Obcokrajowiec w Chinach

Obcokrajowcy, którzy nagle znajdują się w chińskich, zatłoczonych miastach często nie mogą przez bardzo długi czas przyzwyczaić się do tłumów, które tam panują, do hałasu, spalin, do wszechobecności tłumów, gdzie każdy ciągle cię dotyka, poszturchuje, depcze ci po stopach, krzyczy nad uchem. Takie funkcjonowanie wśród nadmiaru bodźców meczy każdego, bez względu na to, jaki ktoś ma próg odporności na zmęczenie napływającymi z zewnątrz bodźcami. Sprawę pogarsza fakt, że bodźce te są społeczne, a to one są najważniejsze dla ludzi.